ŁUKASZ ŁYCZKOWSKI I 5 RANO, DAMIAN SZEWCZYK I GOŚCIE, Wrocław, Łącznik, 21.10.2023

Na 21 października zapowiedział się zespół Łukasz Łyczkowski i 5 Rano wraz Damianem Szewczykiem, a operatorzy fontanny multimedialnej na Pergoli przy Hali Stulecia zorganizowali płomienny pokaz na zamknięcie sezonu. Efekt? Komunikacyjny chaos i paraliż miasta, który wpłynął także na znaczące się opóźnienie występu muzycznej atrakcji tego wieczoru. Także koncert Damiana Szewczyka rozpoczął się z solidnym 50 minutowym opóźnieniem! Ale przynajmniej większość audytorium do tego czasu zdążyła dojechać do Łącznika.

No to jak już dotrwaliście do tej części, to słowny opis występu wrocławskiego artysty Damiana Szewczyka jest jakkolwiek niemiarodajny. Muzyk uzdolniony potężnym głosem i pomysłami, miał bardzo solidne wsparcie  w osobie Michała „Bandaża” Bednarza na instrumentach perkusyjnych.  Towarzyszyli mu zaproszeni goście,  począwszy od Dominiki Kurędy, z którą wykonał fantastyczną Noc Komety (sł. Budka Suflera, muzyka zaczerpnięta z utworu Eloy – Time to Turn) oraz hit Elvisa Presleya Fever. Damian ma dryg do grania coverów i dobry trening wokalny.  Poza karierą solową zajmuje się także udostępnianiem swojego potężnego głosu na scenie w Starym Klasztorze, gdzie wraz z innymi wrocławskimi muzykami wykonuje znane klasyczne utwory, czasami w nowych i ciekawych rockowych aranżacjach. I na chwilkę wokalista „poszedł do pracy” czyli sięgnął po repertuar innych artystów, znacznie poprawiając oryginalne brzmienie. Kolejnym utworem zapożyczonym był często odgrywany ostatnio przez zespoły rockowe Wonderful Life Blacka, także wykonany w duecie z Łyczkowskim It’s no good Depeche Mode oraz Nie wierzę politykom Tiltu, zaśpiewany wspólnie z synem Jakubem.  Ten utwór to jest żelazny punkt każdego występu Damiana Szewczyka i w takim wykonaniu został bardzo gorąco przyjęty przez publiczność. Solidnym zaskoczeniem była psychodeliczna wstawka w utworze „Utopia” – o ja poproszę więcej takich niespodzianek! Co do playlisty, to opierała się zarówno na repertuarze z debiutanckiego albumu „10 opowieści basem i barytonem”, ale także na nowych utworach, które usłyszymy na drugiej, przygotowywanej własnie płycie, jak i wspomnianych coverach.  Nóż w plecy, Ostatnia Łza, Człowiek z Rivii, Wonderful Life, Król wyblakłych zdjęć, Nie ma ratunku dla tego gatunku, Noc komety, Fever, Płoniemy, It's no good, Nie wierzę politykom, Utopia, Krąg, Niewiara.

Po półgodzinnej przerwie, na scenie zainstalował się zespół 5 Rano a za mikrofon wskoczył Łyczek i kontynuował kawałkiem solidnego, rasowego rockowego śpiewania. Nie-święty, taki los, Chory, Klaun, Złotobrudny, Niepokonany, Credo, Owca i wilk,  Starzec, Oni chcą całego Ciebie, Nie wiem jak, To jest mój Rock & Roll. 5 Rano już od 19 lat cieszy fanów swoją twórczością, a tych (Czarnych Aniołów) pod sceną nie zabrakło. Zespół powtórzył swój występ, dokładnie rok po poprzednim koncercie w tym samym miejscu, ale z licznymi niespodziankami. I dla takich właśnie niespodzianek chodzi się na takie koncerty. Zespół wyrosły z fascynacji m.in. muzyką Cree przygotował utwór Złotobrudny, który na płycie wykonuje Sebastian Riedel – wokalista Cree. Dzisiejszego wieczoru zaśpiewał go jednak Damian Szewczyk. Do Łyczka dołączył także duet matka i córka czyli Agata Hylińska oraz Dominika Kuręda, które nie szczędziły swoich możliwości wokalnych zarówno w utworze „Owca i Wilk” oraz zagranym na bis „To jest mój Rock and Roll”. Ależ one mają głosy! W przypadku Agaty wręcz można napisać - nazwisko zobowiązuje! ;)
Te 19 lat słychać w jakości repertuaru, to porządne, rockowe granie, którego ciężko szukać w mainstreamie. Są obecni w niszowej kulturze rockowej, może w cieniu wielkich sław, nie wyskakują z lodówki, nie błyszczą w spotach reklamowych, nie wypełniają stadionów, ale za to dają kapitalne koncerty. Są na różnych listach w rozgłośniach internetowych i portalach, na Spotify, na Youtube. To co, za rok spotykamy się w tym samym miejscu?